W październiku 1989 roku, redaktorka "Dziennika Telewizyjnego" zadzwoniła do Joanny Szczepkowskiej z propozycją krótkiego wywiadu na temat życia i planów na przyszłość. Aktorka w pierwszej chwili odmówiła rozmowy - nie chciała współpracować z "komunistycznymi wygami", którzy stanowili niemal 100% składu redakcji "Dziennika" TVP. Po namyśle się jednak zgodziła.
Wywiad dotyczył teatru. Po półtorej minuty rozmowy, zapytana o plany na przyszłość, Szczepkowska powiedziała, że chciałaby zająć miejsce dziennikarki. Zamieniły się więc miejscami. Aktorka poczekała, aż operator zrobi zbliżenie na jej twarz i powiedziała, starając się panować nad emocjami i głosem: "Proszę państwa, 4 czerwca skończył się w Polsce komunizm". I wtedy okazało się, że trzeba powtórzyć nagranie. Jednak ku zdziwieniu Szczepkowskiej, druga rozmowa przebiegła w taki sam sposób jak pierwsza i zakończyła się wypowiedzeniem przez nią słynnego zdania.